Wiersze zimowe
 
 
 
,,Bałwan”             
 
Stoi bałwan w kapeluszu
Nic nie słyszy, nie ma uszu
Ślepki z węgla, patrzą krzywo
Krzyś ulepił takie dziwo.
 
,,Bałwan” F. Klimek
 
Na podwórku bałwan stał
Który dużą głowę miał
Oczka – czarne, dwa węgielki
Nos z marchewki nie za wielki…
I tak sobie stał
 
Kiedy ktoś się zimna bał
To się bałwan z niego śmiał
Bo gdy wkoło zimno było
Jemu właśnie było miło
Gdy na mrozie stał
 
Chociaż dużą głowę miał
To się bałwan trochę bał
Że gdy przyjdą dni gorące
To mu głowę stopi słońce
Gdy tak będzie stał
 
A że o swą głowę dbał
Pewnie nocy bałwan wstał
I ułożył się na śniegu
I poturlał się na biegun
Dobry pomysł miał?
 
Biegun jest na końcu świata
Tam w ogóle nie ma lata
Śniegu pełno przez cały rok
Dla bałwana rok wspaniały
Będzie sobie tutaj stał
Ile tylko będzie chciał
Tylko czy mu się nie znudzi,
Że dokoła nie ma ludzi,
Że nawet gdy słonko świeci
Tam w ogóle nie ma dzieci…
 
,,Bałwan” Z. Wroński

Pięknego bałwana

ulepiły dzieci,

ma czarne guziki

i biały żakiecik.

 

W ręku trzyma miotłę,

garnek ma na głowie.

Może nam zimową

bajeczkę opowie?

 
,,Bałwanek”
 
Ulepiła mała Basia
ze śniegu bałwana.
Zostawiła go na noc całą
do samego rana.
 
Pokaże go tatusiowi
i siostrzyczce Kasi
niech zobaczą,,
jak się bałwan udał małej Basi!
 
,,Bałwanki” Sława Dzwoniarska

Stoją na mrozie bałwanki,
każdy w czerwonym szaliku.
Ubrały białe fraki
z rzędem czarnych guzików.
Chociaż na dworze zamieć
i śnieg im nosy przyprószył.
  Nikt nie zgadł jeszcze dlaczego
  nie marzną bałwankom uszy.

,,Bałwan ze śniegu” B. St. Kossuthówna
 
Ulepiły dzieci
Ze śniegu bałwana,
W kapeluszu, z fajką w zębach
Wygląda na pana.
 
Pewno ci tu zimno,
śniegowy bałwanie,
chodźże do nas do przedszkola
na ciepłe śniadanie.
 
Zaiskrzył się bałwan,
jakby śmiał się z tego:
- Mróz – to mój przyjaciel,
- stopniałbym bez niego.
 
,,Biegały ptaszki” T. Kubiak
 
Biegały, ptaszki biegały
po śniegu jak płótno białym.
Stukały dzióbkiem w okienko:
- Rzućcie nam prosa ziarenko!
Ziemia na kamień zmarznięta.
- Czy o nas nikt nie pamięta?
Wybiegły dzieci z przedszkola,
sypią ziarenka na pole.
Ptaszki ziarenka zebrały
i dalej -  frrr – poleciały.
 

,,Chodzi mróz po świecie” Franciszek Kobryńczuk

Chodzi mróz po świecie
drzewa szronem muska.
Na polanie rośnie,
bielusieńka brzózka.

Mróz jej pozazdrościł
takiej białej kory.
- Powiedz, brzózko, skąd masz
zimowe kolory?

- Zawsze taka jestem,
zimą, latem, wiosną
wszystkie polskie brzozy
w białych sukniach rosną
.

 ,,Domek dla ptaszków” I. Suchorzewska
 
Dziś w przedszkolu Krzyś i Tomek
Zmajstrowali ptaszkom domek
Jest podłoga, jest i daszek
Żeby mógł się zmieścić ptaszek
Jest na miejsce na okruszki
Dla wróbelka, pośmieciuszki
Jest i gwoździk na skraweczki
Dla łakomej sikoreczki.
 
,,Eskimosek” S. Raczyński
 
To jest mały Eskimosek
Ma czerwony z mrozu nosek
Ma kubraczek z futra foki
Co mu mocno grzeje boki
Szyła mama go synkowi
Kiedy tata ryby łowił.
 
,,Gile” W. Chotomska
 
Przyleciały gile nawet nie wiem ile
Przyleciały gile, a tu śniegu tyle
Cała jarzębina śniegiem oblepiona…
- Co będziecie jadły?
- Nie kłopocz się o nas
Znajdziemy pod śniegiem korale jarzębin
A ty idź do domu, bo się tu przeziębisz.
 
,,Jedzie zima” H. Ożogowska
 
Jedzie pani zima
Na koniku białym
Spotkały ją dzieci
Pięknie powitały
 
- Droga pani Zimo
sypnij dużo śniegu
żeby nam saneczki
nie ustały w bieg.
 
,,Jedzie zima” Cz. Janczarski
 
Przypłynęła chmura sina.
Od północy wiatr zacina.
Kot wyjść z domu nie ma chęci.
Coś się tam na dworze święci!
 
Kraczą wrony na parkanie:
- Jedzie zima , groźna pani!
 
I już lecą z nieba śnieżki,
zasypują drogi, ścieżki,
pola, miedzę i podwórka,
dach, stodoły, budę Burka.
 
Kraczą wrony na jabłoni:
- Jedzie zima parą koni!
 
Mróz ściął lodem brzeg strumyka.
Zając z pola w las pomyka.
Krasnalowi zmarzły uszy,
już spod pieca się nie ruszy!
 
Kraczą wrony na brzezinie:
- Oj, nieprędko zima minie!
 
,,Kolorowy śnieg”
 
Czy wam nie przyszło nigdy do głowy,
że śnieg powinien być kolorowy?
Albo zielony, albo czerwony,
liliowy albo beż.
Śnieg ten lepiłoby się wspaniale,
a bałwan biały nie byłby, ale
albo zielony, albo czerwony,
liliowy albo beż.
Śnieżki tak samo w zimowej porze
byłyby wtedy w jakimś kolorze:
albo zielone, albo czerwone,
liliowe albo beż.
Bardzo kolory by się przydały,
a tu tymczasem wciąż pada biały,
biały bielutki, miękki mięciutki,
świeży, świeżutki śnieg.
 

,,Mróz” Edward Szymański

Chodził malarz
od chaty
do chaty,
wszystkie szyby
malował nam
w kwiaty -
wszystkie okna
malował srebrzyście
w małe gwiazdki
i w palmowe liście.

A choć każdy
z malarzem się spotkał,
nikt go nie chciał
zaprosić
do środka
nikt go
nie chciał zaprosić
do chaty -
nikt za pracę
mu nie dał zapłaty.


,,Przyszła zima”
 
Ach jak dobrze, przyszła zima!
Już śnieg pada i mróz trzyma
Jest też zdrowo i wesoło
Bo śmiech dzieci słychać wkoło
 
Gdy się ziemia śniegiem bieli
Wszystkim serca rozweseli
Już niedługo ciemna nocka
Mikołaja w drodze spotka
 
Przy obrusie śnieżnobiałym
W krąg usiądzie grono całe
Gdy kolęda płynie z serca
 
 
,,Śniadanie bałwana” W. Zechenter - Spławińska
 
Panie bałwanie, panie bałwanie!
Co chce pan dostać dziś na śniadanie
- Proszę śnieg w płatkach,
w sopelkach lody
i porcję szronu chcę dla ochłody
Panie bałwanie, zimne śniadanie
Od pani zimy wnet pan dostanie.
 
,,Śnieżki”
  
Śniegu całe mieszki
Czas się bawić w śnieżki
Ulep Jasiu ulep
Śnieżno – białą kulę
 
Są na śniegu dzieci
Rzuć kulą, niech leci
Kula poleciała
Za kołnierz Michała
 
Michał kuli szukał
Śmiał się do rozpuku
Znalazł za kołnierzem
Topniejący śnieg.
 
Dla rozgrzewki skoczył
Sam kulę utoczył
Rzucił śnieżna kulę
Trafił w kaptur Julę
 
Jula szuka kuli
Marszczy i się kuli
Śmiech dzwoni, śnieg świeci
Weselą się dzieci
 
Jula na kapturze
Ze śniegu ma różę
A to wszystko dała
Zima śnieżnobiała.
  
,,Zimowa piosenka” I. Suchorzewska
 
Lubię śnieżek,
Lubię śnieg,
Chociaż w oczy
Prószy.
 
Lubię mrozik,
Lubię mróz,
Chociaż marzną
Uszy.
 
Lubię wicher,
Lubię wiatr,
Chociaż mnie
Przewiewa.
 
Lubię zimę,
Idę w świat
I wesoło
Śpiewam.